Błazen

Czternasta siedem. W pracy czas mija wolno. Zbyt wolno. Stan baterii 58%. Czytam treść kolejnego durnego przetargu publicznego. Dlaczego do kurwy nędzy są one pisane tak idiotycznym językiem?! Żeby cokolwiek zrozumieć, muszę w opór wytężać swoje zasoby. Dziś zerowe. Wiecie, jak trudno jest pisać o sobie szczerze? W ogóle pisać szczerze. Za każdym razem, gdy […]

Czytaj dalej Błazen

Pan smutny

– Hej, serduszko, już daj spokój. Nie stój w miejscu, nie patrz za siebie. Czasu nie cofniesz. Czas do przodu. – Ale… Ale skoro się odzywa? Rzadko, wiem, to pewnie nic nie znaczy. Ale się odzywa. – A Ty od razu wyrywasz się z piersi, gotowe, by go przyjąć, by zapomnieć, by być razem. To […]

Czytaj dalej Pan smutny

IDGAF

Jak to się stało, że teraz facet jest substytutem miękkiej faji? Kiedyś silny, szorstki, męski, dziś jest zwyczajną łajzą. Obraża się tupiąc nóżką, obraża mnie wytykając mi głupotę, na każdym kroku się mazgai, nie wie, czego chce, więc podejmuje miliony decyzji na raz, z których w ostatecznym rozrachunku nie wynika nic. Rozchwiany emocjonalnie, jednego dnia […]

Czytaj dalej IDGAF